Inwestowanie w antyki i stare rzeczy

Jakiś czas temu w TV pojawił się amerykański program o tym jak amerykanie jeżdżą na aukcje zadłużonych magazynów czy wyprzedaże. To właśnie amerykanie najlepiej wiedzą jak dobrze zarobić pieniądze. Jeżdżą po kraju i kupują zadłużone magazyny wystawione na licytację. Po otwarciu magazynu mają czas na przyjrzenie się zawartości i jej ocenie czy warto i ile warto w ten magazyn zainwestować, aby uzyskać dobry zwrot gotówki. Dzięki dobrej znajomości rynku staroci i doświadczeniu są w stanie „dorwać” prawdziwe perełki i przy inwestycji od kilkuset dolarów potrafią osiągnąć zysk nawet do kilkudziesięciu tysięcy.

inwestowanie w starocie

Ale! Stany są daleko, a na naszym rynku nie urządza się takich aukcji. Więc jedyne co musimy zrobić to zajrzeć na strych naszych dziadków. Dzięki temu może nam się uda upolować coś naprawdę wartościowego. Począwszy od starych kart pocztowych najlepiej tych pochodzących sprzed 1930 roku i ukazujące ważne wydarzenia poprzez stare radia, gramofony, aparaty czy maszyny do szycia czy pisania.

Jednak przy takiej inwestycji nie należy kupować wszystkiego co wpadnie nam w ręce. Również w tym wypadku należy dobrze zapoznać się z rynkiem.

Najcenniejsze będą oczywiście rzeczy, które posiadają oryginalne części, a jeszcze cenniejsze te, które nadal działają. Dodatkowym punktem jaki musi spełnić nasz przedmiot jest jego unikalność. Nie wystarczy bowiem to, że będzie to bardzo stary przedmiot, gdyż na rynku może znajdować się jego znaczna ilość co nie dopuści do wzrostu jego ceny.

Oto kilka przedmiotów i marek na które powinniśmy zwrócić uwagę przy naszych poszukiwaniach: polskie odbiorniki m.in. marek Elektrit, Ikaradio i Capello czy maszyny do szycia marki Singer.

Najdroższe w zakupie będą oczywiście przedmioty bez usterek lecz nie możemy wykluczać z zakupu przedmiotów wymagających naprawy, gdyż możemy wtedy negocjować ze sprzedającym cenę a naprawa może znacząco podnieść cenę końcową przedmiotu.

Należy jednak dobrze zapoznać się z przedmiotem, gdyż usterka która na pierwszy rzut oka może wydawać się nie do naprawy w efekcie nie musi być tak straszna na jaką wygląda. Natomiast błaho wyglądające uszkodzenie może przynieść nam sporo kłopotów i strat związanych z naprawą, mogą one także w ogóle nie nadawać się do naprawy. Efektem czego może być niezwrócenie się nam zainwestowanych i poniesionych przy próbie naprawy kosztów.


Opinie

  1. Myślę ze apropo antyków warto wspomnieć też o meblach. Moim zdaniem są całkiem dobrą inwestycją szczególnie jeśli kupi się je okazjonalnie. Pisze o tym trochę u siebie w ostatnim artykule.

    http://kurylko.blogspot.com/2014/11/inwestowanie-w-antyki.html

    życzę sukcesów w blogowaniu, i zapraszam do zostawienia śladu po sobie u mnie. :)))

  2. Henryk von Antyk
    21 stycznia 2016 - 10:58

    Moim zdaniem zysk z inwestycji pojawi się po nas, czyli dopiero w 2 lub 3 generacji tych którzy nasza kolekcję odziedziczą. Oczywiście po drodze mogą sie zdarzyć sytuacje nie przewidziane, jak i wcześniejsza sprzedaż.

Dodaj komentarz

Your email address will not be published / Required fields are marked *